Dzisiaj na podwieczorek - akacjowe placuszki

Jeszcze przez jakiś czas tak będzie wyglądać świat, który mnie otacza – z wielkiego okna mam widok na te śliczności ... – zapraszam do polubienia, także akacjowych placuszków.
Akacje budzą się późno. Tak jest każdego roku. W pewnym momencie zaczną się pojawiać pierwsze białe kuleczki a kilka dni później akacjowe placuszki będą już cieszyć nasze oczy, i nasze głodne tych pyszności usta. Z góry życzę smacznego pogryzania placuszków, koniecznie na ciepło ...
A oto przepis na akacjowe placuszki:
Kwiat nie może się sypać, ani być zbyt rozwinięty. Ciasto przygotować, jak na placuszki, kiście po zerwaniu delikatnie przepłukać w miseczce z zimną wodą, strzepnąć i odsączyć na szmatce, lub na papierowych ręcznikach kuchennych. Dalej postępujemy dokładnie tak, jak z placuszkami z plasterkiem jabłka w środku. Kiście akacjowe podzielić na mniejsze "gałązeczki" i wrzucać do ciasta, by się dobrze nim oblepiły. A potem z ciastem (musi być z obu stron, rzecz jasna) łyżką kłaść na rozgrzaną posmarowaną patelnię. Ja używam oliwy. Po zarumienieniu ich z obu stron, podawać na średnich talerzykach gościom i domownikom, gdy są jeszcze gorące. Zaraz po nałożeniu posypać cukrem do smaku. Do takich placuszków pasować będzie dobra herbata z dodatkiem soku wiśniowego.
Kiedyś wyjaśnię, jak to się stało, że zwyczaj smażenia placuszków akacjowych trafił do mojej rodziny.
Zdjęcie wykonane przez autora.
Komentarze (0)