Plus minus

Zaskakująco wysoka frekwencja II tury wyborów prezydenckich. Wbrew wszelkim oczekiwaniom nie potwierdziła się teoria, że zwolennicy kandydatów, którzy odpadli w I turze zbojkotują finałową rozgrywkę.
Można podejrzewać, że jednak zwolennicy Krzysztofa Bosaka w swojej większości nie zrezygnowali z poparcia Andrzeja Dudy, bądź Rafała Trzaskowskiego. Według sondażu Exit Poll głosowało prawie 69% wyborców, Prezydent Duda zyskał głosy 50,4% a jego przeciwnik 49,6%.
Zabawna jest pierwsza obserwacja telewizji z obu stron politycznej barykady. TVP ogłosiła "Zwycięstwo Andrzeja Dudy" a TVN dla równowagi "Nadal nie zna zwycięzcy". Dodatkowo na tym drugim kanale cały czas sondażowym wynikom towarzyszą uspokajające dopiski - dokładność wynosi +/- 2%. Pomimo dystansu do środowisk totalnej opozycji, trzeba przyznać, że hurraoptymizm TVP łatwo może się przemienić w nastroje depresyjne.
Wynik sondażowy różniący obu kandydatów o jedynie 0,8 punktu procentowego to wielkość niepewna i wcale nie można wykluczyć odwrócenia wyniku po podliczeniu realnych głosów.
Pozostaje poczekać na ostateczny wynik prawdopodobnie do godzin porannych i wszystko stanie się jasne. Dla PiS-u werdykt będzie miał olbrzymie znaczenie, gdyż zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego to dla nich przysłowiowa kula u nogi i pozbawienie możliwości prowadzenia swojej polityki.
Trudno nie pokusić się tymczasem o postawienie ostatniej prognozy. Różnica sondażowa jest na tyle mała, że wszystko jest jeszcze możliwe. Biorąc jednak pod uwagę, że zwykle badania sondażowe są skupione w większych zbiorowościach a nie wsiach, to prawdopodobniejszym się wydaje polepszenie wyniku Andrzeja Dudy. Jak powszechnie wiadomo pan Trzaskowski jest ulubieńcem mieszkańców większych miast a na wsiach jego "nowoczesność" specjalnie kochana nie jest.
Zakładam, że ostatecznie prezydentem pozostanie pan Duda a jego wynik powinien przekroczyć 51%. Za kilka godzin okaże się, czym piszący to autor ma trochę politycznego nosa, czy też nie.
Niezależnie od tego kto zostanie zwycięzcą najważniejsze jest by Polacy, tak politycznie podzieleni, zaczęli ze sobą wreszcie rozmawiać z szacunkiem. Żenujący jest niestety dotychczasowy typowy dialog(?) polityczny między rodakami, sprowadzający się najczęściej do samych złych emocji, bez próby zrozumienia i uszanowania odmienności.
Zdjęcie pobrane z: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Warsaw7ob.jpg
Autor: DocentX.
This file is licensed under the Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported license.
Obraz skadrowany.
Komentarze (0)