W Lahti niewyraźnie

Powrót na skocznie do Finlandii, udał się naszym sportowcom średnio. O ile wczorajsze zawody drużynowe mogły zaspokoić oczekiwania polskich kibiców, to już dziś w konkursie indywidualnym, było zdecydowanie słabo. A, że w niedzielę mocno mgliście było, to i tytuł wydaje się jak najbardziej uzasadniony.
Zacznijmy po kolei. Ostatnie zawody drużynowe odbyły się całkiem niedawno, bo w Zakopanem 16. stycznia i wtedy byliśmy bardzo blisko zwycięstwa. Niestety jeden nieudany skok sprowadził nas na ziemię i musieliśmy uznać wyższość Austriaków.
Tym razem nasi pogromcy nie zmieścili się na podium. My natomiast utrzymaliśmy "stan posiadania" i obroniliśmy drugie miejsce. Niewiele brakło do zwycięskich, tym razem, Norwegów, ale i nasza przewaga nad Niemcami była jeszcze mniejsza, więc może lepiej nie narzekać. Zresztą cała czołowa czwórka była bardzo bliska siebie, bo czwarta Austria straciła do zwycięzców tylko 21,2 punktu.
Wyniki zawodów drużynowych: https://www.skijumping.pl/wyniki/zawody/4428
Dziś liczyliśmy na więcej, ale niestety wynik okazał się mocno rozczarowujący. Już wyniki pierwszej serii nie dawały podstawy do optymizmu. Tylko jeden Polak (Piotr Żyła) zmieścił się w pierwszej dziesiątce, wygrał on nawet wcześniej rozegrane kwalifikacje. I właściwie tylko wstępna eliminacja wyglądała tak jak by tego oczekiwali polscy kibice.
Oczekiwania poprawy w rundzie finałowej nie spełniły się a nawet ostateczne wyniki trochę się pogorszyły. Nie chcąc zbytnio narzekać powiem tylko, że nasz najlepszy zawodnik zajął dopiero 11 miejsce. Nie mając czasu zbyt szczegółowo grzebać w archiwalnych statystykach ulegam wrażeniu, że dawno tak słabo nie było. Niespodziewanym zwycięzcą został Robert Johansson (trzeci raz w karierze), po upadku nadambitnego rodaka, lidera Graneruda.
Wyniki zawodów indywidualnych: https://www.skijumping.pl/wyniki/zawody/4429
Za tydzień wyjazd do Willingen. Ta skocznia od wielu lat dobrze się nam kojarzy. Ot chociażby pamiętny skok Adama Małysza na rekordową wtedy odległość ponad 150 metrów. Jak zwykle pozostaje ściskać kciuki i liczyć na lepsze rezultaty niż w ostatni weekend.
Transmisje jak zawsze na kanałach TVP 1, TVP Sport i Eurosport 1.
Zdjęcie pobrane z: https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Robert_Johansson_(NOR)_2019.jpg
Autor: https://commons.wikimedia.org/wiki/User:Ailura
Public Domain.
Obraz skadrowany.
Komentarze (0)